wtorek, 19 sierpnia 2014

Prolog do innej historii.

Witajcie kochane. Podjęłam się wielkiego wyzwania wraz z Ohorat. Opowiadanie o emocjach. Nie może to być zwykłe opowiadanie. Ono ma dawać wam te emocje. MA je pokazać jak najlepiej. Nie wiem jak nam pójdzie to, ale cóż. Pierwsze co dostaniecie to prolog. Ale kilka słów wyjaśnień wam się przyda.
Otóż historia toczy się w szpitalu tak naprawdę. Dziewczyna w wypadku samochodowym traci rodziców. Sama przed wybuchem została uratowana przez... ( tego sie dowiecie już w pierwszym rozdziale tak naprawdę ) Jest w śpiączce. Chłopak, który ja uratował przychodzi sprawdzać co jest z nią  itp. Prolog to opisany stan jej jaki ma podczas śpiączki. To co dzieje sie w jej głowie. Po przebudzeniu będzie miewała sny, których czasem nie będzie pamietać... reszte powinniście zrozumieć.
Zapraszam do czytania! Prolog pisany przeze mnie:))
Ostrzegam wygląda tak jakby w ogóle nie pasował do rozdziałów. Ale o to właśnie mi chodziło...
Jest niedługi.
Każdy rozdział jest też krótki.
Ale za to mam nadzieję interesujący.

Ps. Piszemy to specjalnie dla jednej dziewczyny. Pozwoliła nam umieszczać opowiadanie tutaj.
Wyzwanie podjęliśmy się dla niej z pewnych powodów i dlatego takie a nie inne jest.
Zapraszam do czytania!!

Prolog
                Siedziałam na ławce i wpatrywałam się we wszystkich ludzi, którzy przechodzili obok mnie. Moje rude włosy potargane przez wiatr, lekko zaróżowione policzki. Wszystko dookoła było takie same, żadnych większych szczegółów. Nic. Kompletna pustka jak dla mnie. „Świat stoi otworem” słowa jednej nauczycielki. Nigdy nie zwracam uwagi na nauczycieli, nie lubię ich. Utrzymywałam kontakty z wieloma osobami. Każdego traktowałam z ogromnym ciepłem. Nie chciałam ranić, ani też nic złego.
Szukałam czegoś w tym świecie co mogłoby mnie zachwycić, dać mi coś więcej niż ulotne chwile. Wyprana z emocji…  Jeśli coś mnie zachwycało to tylko na chwilę. A jak już mówiłam chwile są ulotne. Nic nie pojmuje, nic  do mnie nie dociera. Nie przyjmuje miłych słów do serca, nie potrafię się zachwycić jak artysta źdźbłem trawy. Nie czuje tego co inni.
To są nazwy puste i jednoznaczne: 
człowiek i zwierzę 
miłość i nienawiść 
wróg i przyjaciel 
ciemność i światło. „
Muzyka koi mą duszę, umysł pozostaje w nieładzie. Wszystko mi się miesza i wszystko jest inaczej. Mało jeszcze rozumiem, tak wiele pojęłam. Ciągle coś mieszam, wiecznie układam inaczej. Nic nie jest dostatecznie dobre i nic nie jest okropnie złe. Wszystko nie tak.
Szukam porządku.
Szukam punktu odniesienia.
Szukam chwili trwalszej.
Znajduje człowieka.
Znajduje sposób wyrażenia…
Uczucia tak odmienne i jednocześnie połączone ze sobą. Naucz mnie proszę jak  żyć inaczej. Naucz mnie być dobrą uczennicą, naucz mnie magicznych chwil uniesień. Pokaż mi świat, zawładnij mą duszą, pomóż pozbierać myśli. Daj mi szansę na poznanie świata.

„Szukam nauczyciela i mistrza 
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę 
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia 
niech oddzieli światło od ciemności. „



~Yehet.


4 komentarze:

  1. Fajnie się zapowiada :3
    czekam na więcej ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. znasz moje zdanie :3
    cudowne :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Inne niż reszta i to w nim chyba podoba mi się najbardziej. Nie mogę się doczekać by przeczytać co tym razem wymyśliłyście i o kim to będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog bardzo zachęcajacy ;) czuję, że zostanę fanką tego opowiadania c:
    Życzę wenny ^^
    Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń